Z początkiem nowego roku szkolnego , a w zasadzie od ponad dwóch miesięcy uczniowie z Zespołu Szkół nr 1 w Pruszkowie, którzy wybrali kierunek samochodowy, nie muszą już jeździć na zajęcia praktyczne do odległego Grodziska Mazowieckiego. Teraz wszystkie tajniki przedmiotów zawodowych zgłębiają w nowym kompleksie dydaktycznym. Powstał jako osobny budynek wraz z całkiem sporym parkingiem. Wewnątrz mieszczą się m.in. dwie sale przeznaczone na zajęcia teoretyczne oraz obszerna hala warsztatowa do ćwiczeń praktycznych. Hala wyposażona jest w trzy otwierane do góry bramy wjazdowe. W środku są zamontowane trzy podnośniki, z czego dwa to urządzenia dwukolumnowe i trzeci specjalistyczny podnośnik czterokolumnowy. Zajęcia praktyczne wymagają odpowiedniego wyposażenia , a tego co mają do dyspozycji „samochodziarze” z Promyka nie powstydziłby się pewnie niejeden duży warsztat. Profesjonalne zestawy narzędzi ręcznych, przyrządy od obsługi oświetlenia, ogumienia i klimatyzacji, testery diagnostyczne, czy wreszcie nowoczesne urządzenie do przeprowadzania pomiarów geometrii zawieszenia pojazdu to tylko niektóre przykłady. Ponadto hala jest wyposażona w instalację sprężonego powietrza oraz wyciągi spalin. Do tego wszystkiego szatnie wraz z kompleksowym zapleczem socjalno-sanitarnym. Szkoła postarała się również i o to, żeby uczniowie zdobywali praktyczne umiejętności pod czujnym okiem nauczycieli , nie tylko wykorzystując do tego celu pomoce dydaktyczne w postaci różnych elementów wyposażenia pojazdów, których jest pod dostatkiem, ale też prawdziwe samochody. Wśród „aut warsztatowych” jest m.in. Renault Clio, Mazda 323 i BMW serii 5. Dzięki temu uczniowie mogą poznawać różne rozwiązania konstrukcyjne podzespołów samodzielnie przeprowadzając ich demontaż i ponownie je montując na swoje miejsce. Takie rozkręcanie i skręcanie aut to najlepsza forma ćwiczeń praktycznych. Bardziej wtajemniczeni mogą też, za zgodą prowadzącego zajęcia, pogrzebać we własnych pojazdach, a jeśli kończy się to sukcesem to końcowy efekt kształcenia zwiększa się o dodatkową wartość. Nie ma co ukrywać, „samochodziarzom z Promyka” samochodziarze z innych szkół mogą naprawdę zazdrościć.