W ostatnim meczu rundy jesiennej I ligi wojewódzkiej juniorzy BUKS rocznik 2002 pokonali na własnym boisku AP Żyrardowiankę 9 do 2.
BUKS od pierwszych minut rozpoczął od mocnego uderzenia. Mimo, że pierwsza bramka dla BUKS zdobyta już w 2 minucie nie została uznana przez sędziego (po strzale Fira piłkę zmierzająca już do bramki gości dotknął na linii bramki Damian i sędzia zagwizdał spalonego) to i tak do przerwy było 4 do 0. Wszystkie bramki zdobył nasz super snajper Adrian. Pewnie w całym meczu mógłby i być dwucyfrowy dorobek …samego Adriana:), ale trener dał mu pograć tylko 45 minut.
Jednak nie tylko gra Adriana mogła się podobać. To wreszcie była gra zespołowa, wielopodaniowa. Akcje były składne przez każdą formację, przyspieszające tempo gry czym bliżej bramki gości. Wszystko zaczynało się od spokoju i zmiany strony gry w defensywie, poprzez rozgrywanie piłki w pomocy, napędzanie gry przez skrzydła, a następnie wykończenie akcji w różne sposoby w zależności od sytuacji. BUKS grał dobrze taktycznie zarówno z nogą przy piłce jak i w fazie odbioru piłki. Zakładany na gości wysoki pressing, zorientowany na odcinanie podań, podwajanie przy liniach, zmuszał gości do błędów i napędzał BUKS do szybkich ataków.
BUKS grał tak ładnie dla oka , ale …tylko w pierwszej połowie. 4 zmiany w przerwie, wpuszczenie 3 juniorów z doświadczeniem w piłce seniorskiej i porządek, zorganizowanie gry gospodarzy już było inne. Fakt BUKS-iarze w drugiej połowie dalej bramki strzelali, bo aż 5, ale z reguły już po indywidualnych akcjach czy błędach gości. W tej części meczu pierwszą swoją bramkę zdobył Ludwik i Łukasz , zaś 3 bramki ustrzelił Filip Figurski. Popularny Szyna mógł cieszyć się z bramki z karnego, ale zaliczył pudło:).
Niestety BUKS stracił w drugiej połowie 2 bramki , jednak trener bierze je na swoje konto:). Ze względów szkoleniowych , BUKS-iarze dostali polecenie gry tylko na przyjęcie i zagranie piłki. Zanim się dopasowali do wymagań, oczekiwań trenera , większej konieczności ruchliwości, a jednocześnie ograniczyli indywidualne ciągoty do zdobycia bramki, goście wykorzystali sytuacje i …..bramkarz BUKS niepocieszony nie skończył z zerem z tyłu:) . Może taka lekcja i delikatny zimny prysznic nauczy młodych graczy BUKS, że na boisku jak i w życiu trzeba szybko dopasowywać się do okoliczności i zmian jakie się pojawiają.
Dziękujemy zespołowi AP Żyrardowianki, że pomimo problemów kadrowych przyjechał i rozegrał mecz. Życzymy powodzenia w kolejnych meczach!