Maturzyści naszej szkoły w dniach 4-5 października 2017 odbyli wycieczkę:
Olsztyn- Częstochowa- Oświęcim-Wadowice.
Wyjazd miał charakter pielgrzymkowo-edukacyjny.
Wyjechaliśmy rano. Około godziny 12.00 byliśmy w Olsztynie koło Częstochowy, choć niewielki, ale bardzo ciekawy zakątek poruszył wyobraźnię, niektórzy zastanawiali się , jak te mury były wznoszone. Ruiny zamku górujące ponad miejscowością, skałki umożliwiały wspinaczkę, a ścieżki zachęcały do przechadzek.
Następnie udaliśmy się do Częstochowy. Naszym celem było powierzenie wszystkich spraw związanych z egzaminem zawodowym i maturą Matce Bożej – Królowej Polski oraz prośba o podjęcie właściwych decyzji, dotyczących życia i pracy. Udział we Mszy Świętej dał nam okazję do wspólnej refleksji nad własną przyszłością. Ci którzy nie uczestniczyli we mszy, zwiedzali Skarbiec, Arsenał, Muzeum i Salę Rycerską.
Wieczorem mimo zmęczenia powędrowaliśmy jeszcze na Apel Jasnogórski, aby uczestniczyć w modlitwie. Jasnogórska świątynia i klimat modlitwy zebranych tam licznie wiernych wyciszyły nasze serca i nastroiły umysły do refleksji.
Kolejnym etapem podróżowania było zwiedzanie Muzeum Auschwitz-Birkenau. Ta niepowtarzalna lekcja historii poszerzyła jeszcze bardziej horyzonty okrucieństwa, do jakiego zdolny jest człowiek, kiedy przestaje szanować godność drugiego człowieka i w imię wyimaginowanej ideologii organizuje piekło na ziemi.
Celem wycieczki do Oświęcimia było poznanie zjawiska holocaustu na tle wydarzeń II wojny światowej i okupacji w Polsce, kształtowanie świadomości o prawie człowieka do życia i godnej śmierci, uświadomienie wymiaru ludzkiego okrucieństwa, a z drugiej strony wizerunek ludzi umierających bez prawa do godności, budzenie szacunku i tolerancji wobec drugiego człowieka bez względu na rasę i wyznanie .Wszystkie informacje wykorzystamy podczas omawiania literatury wojny i okupacji.
Ostatnim punktem wycieczki były Wadowice – rodzinne miasto Jana Pawła II. W bardzo krótkiej modlitwie zostawiliśmy osobiste prośby. Nie zabrakło też czasu na dobra kawę i tradycyjne kremówki.
Późnym wieczorem wróciliśmy do Pruszkowa.